Na początku był kurczak, taki pieczony. Były też naleśniki i placki ziemniaczane. Potem odkryłam przyprawy, a chwilę później poczułam się spadkobiercą „siekańca” – ciasta jabłkowego, które Tata piekł raz w miesiącu. Miałam 15 lat i praktycznie całą kuchnię dla siebie.

Kontakt: kontakt@nozemilyzka.pl